Ołtarz św. Jadwigi Królowej

Jednym z podarunków dla św. Jadwigi Królowej z okazji 15-tej rocznicy kanonizacji jest zapoczątkowanie budowy ołtarza w Katedrze Wawelskiej. Ołtarz z minerałów i kamieni szlachetnych, którego projekt został zainicjowany przez the Queen Jadwiga Foundation będzie budowany gdy przynajmniej niewielka część naszego narodu przyłączy się do tej inicjatywy. Św. Jadwiga Królowa przeznaczyła dużą część swoich prywatnych klejnotów na uposażenie dla odnowionej Akademii Krakowskiej. Znając jednak niechęć dużej części ówczesnego środowiska krakowskiego do wznoszenia tak niepraktycznej inwestycji już na łożu śmierci w testamencie zleciła kontynuację tego dzieła. Nowo tworzona Unia Polsko-Litewska a zarazem nowoczesne państwo polskie bardzo potrzebowało uniwersytetu w celu kształcenia specjalistycznej kadry zdolnej do właściwego zarządzania tak państwem jak też dostarczanie wysoko kwalifikowanych urzędników kościoła, księży i biskupów. To dzięki Akademii Krakowskiej rozwinęło się również w Polsce szkolnictwo. Akademia Krakowska zapoczątkowała powstawanie wielu szkół w tym także uniwersytetów na terenie całego Królestwa Polskiego. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży darów św. Jadwigi Królowej w postaci klejnotów pozwoliły na zakupienie kamienicy przy ulicy Jagiellońskiej i na opłacenie wynagrodzenia pierwszych profesorów i doktorów. Na mocy Jadwigowego testamentowego zapisu król Władysław Jagiełło uroczyście inaugurował pierwszy rok akademicki w granicach Królestwa Polskiego. Oddajmy głos królowi Władysławowi Jagielle, który w inauguracyjnym przemówieniu powiedział: „Dlatego zaiste za zarządzeniem Najwyższego potęgi do panowania nad rozlicznymi ziemiami dostąpiliśmy i Królestwa Polskiego otrzymaliśmy koronę, abyśmy je blaskiem uczonych osób uświetnili, ich naukami jego niedostatki i cienie usunęli i z innymi krajami je zrównali”. Tak mówi Król i to dokładnie w roku 1400. Przyjrzyjmy się więc bliżej tym wypowiedziom które padają z ust dzisiejszych zarządców Polski. Nie tylko nie znajdziemy tam słowa o blaskach czy uczonych ale wręcz przeciwnie, mroki przesłania rewolucji francuskiej wyznaczają dzisiaj styl nowomowy w której najważniejszą sprawą są różnego rodzaju mniejszości w tym ‘kochający inaczej’ czy też tzw. Żydzi polscy. Inna część tzw. prawicy lewackiej do znudzenia powtarza leninowskie ewangeliczne przesłanie ‘niedostatki i cienie usuwajmy równając wszystko z niczym’. Wszak jeszcze do niedawna na niektórych kościelnych podwórkach można było słyszeć echo lewackich ewangelizatorów ‘dziś niczym jutro wszystkim my’. Tak więc równali nie tylko z innymi krajami ościennymi takimi jak ZSRR ale, co najbardziej znamienne, równali we własnym kraju niszcząc naród i zapędzając do najprymitywniejszej roboty. Możemy sobie darować dalsze porównania wypowiedzi Króla z parobami dzisiejszej władzy z ludu. Czy można więc wierzyć że to co pod transparentem reanimowanego PiS-u jest ukazywane jako droga wyjścia, będzie drogą wyjścia, drogą wyjścia ale li tylko na manowce. Sytuacja przedwyborcza wydaje się być zupełnie beznadziejna. Nie widać prawie żadnego poważnego kandydata będącego w stanie powtórzyć za Królem „...byśmy jego niedostatki i cienie usunęli...” i żeby te wypowiedziane słowa były przynajmniej w niewielkim stopniu wiarygodne. Będzie jak zwykle wiele paplaniny o niskich emeryturach, bezrobociu, biedzie i tym podobne dyrdymałki i ani słowa o tym jak niedostatki i cienie usunąć. Oczywiście obóz Tuska znajdzie rozwiązanie w stylu Kaliguli lub też jemu podobnych szaleńców którzy nie zawahają się przed zupełnym zdemoralizowaniem narodu i wyprzedaniem nie tylko majątku narodowego ale większej części naszego narodu jako współczesnych niewolników albo w żargonie PO, wolnych najmitów. Dlaczego tak duża różnica w tym co mieliśmy w roku 1400, a tym co mamy dzisiaj, a właściwe  tym czego dzisiaj nie mamy. Po pierwsze, mamy kult Maryjny ale zabrano nam to co najważniejsze Bogurodzicę jako hymn narodowy. Mamy dzisiaj państwo polskie które w zasadzie nie istnieje gdyż tak naprawdę Polska była potężna tylko wtedy gdy była Koroną. Gdzie jest więc król i kto ma dziś moralne prawo do dziedziczenia wielkości Korony Królestwa Polskiego. Mamy dziś naukowców ale nie mamy uczonych, mamy tak wiele uniwersytetów ale brakuje Akademii Krakowskiej, mamy .... ale brakuje ... Czy należałoby wyliczać dalej? Czy można jeszcze wśród tylu braków stworzyć coś co brakiem by nie było? Odwołując się do matematycznej metodologii tworzenia teorii matematycznej możemy założyć że brak jest elementem addytywnym i stąd wnioskować, że suma braków jest jeszcze większym brakiem. Jeżeli komuś matematyczne myślenie nie odpowiada to być może któraś z teorii parapsychologicznych może dostarczyć mu odpowiedniego materiału na to jak przy pomocy różdżki robić wodogłowie. To zapewne, jak wszystkim doskonale wiadomo, „naukowcy” obozu Michnika spod szyldu ‘Wyborczej’ ostatnio nazywanej ‘Wyborową’. Tak więc Uniwersytet Jagielloński, który jest spadkobiercą Akademii Krakowskiej, jawi się jako jeszcze jeden brak w tym co powinniśmy jako naród otrzymać. Gdzie ta garstka uczonych, która by ów blask roztaczała i gdzie wdzięczność tych którzy tak wiele zawdzięczają św. Jadwidze Królowej a z taką rezerwą odnoszą się do swej Darczyni. To ci którzy dzisiaj zajmują miejsca na Uniwersytecie Jagiellońskim nie tylko blasku nie przynosząc ale zapędzając nas w kompleksy niższości w stosunku nie tylko do zagranicznych uniwersytetów ale również niektórych prywatnych krajowych uczelni, powinni poczuwać się w obowiązku do pamiętania o tym że rujnują dzieło wielkiej Patronki naszego narodu. Nie może więc być wielkim wysiłkiem dla Uniwersytetu Jagiellońskiego współuczestnictwo w budowie ołtarza wdzięczności za uzyskane darmowo miejsce pracy i miejsce własnego rozwoju. Pragniemy aby z okazji 15-tej rocznicy kanonizacji św. Jadwig Królowej Rektor UJ złożył przynajmniej 3 diamenty które symbolizowałyby jakieś znaczące osiągnięcie któregoś z naukowców UJ. Byłby to piękny dar dla św. Jadwigi Królowej z okazji jej rocznicy kanonizacji a naszemu narodowi pozwalałby wierzyć, że zaczyna się okres usuwania niedostatków i cieni i że to właśnie ten proces zaczyna się od środowiska Uniwersytetu Jagiellońskiego. Być może wśród tych diamentów znajdą się też prawdziwi uczeni czego możemy jako naród najbardziej sobie życzyć. Te 3 diamenty, składane co roku, nawet niewielkiej wielkości będą stanowiły jedną z najważniejszych i najpiękniejszych części Jadwigowego ołtarza. Będzie to najbardziej droga dla nas wszystkich część wznoszonego ołtarza, droga tak w znaczeniu emocjonalnego, uczuciowego odniesienia jak również droga pod względem zwyczajnej jubilerskiej wyceny. Czy UJ nie stać na trzech uczonych? Mamy nadzieję że sprawa tych kilkunastu tysięcy złotych nie będzie w sposób lichwiarski licytowana w środowisku pracowników nauki UJ. Dlatego też ci którzy tak obłudnie starają się wykazywać że budowanie ołtarza św. Jadwigi Królowej to pozbawienie miski strawy głodującego ludu małych miasteczek, wsi i osiedli będą musieli swe mistyfikatorskie lewackie podpowiedzi kierować pod innym adresem. Ale przecież nie tylko pracownicy nauki UJ ale również ogromna rzesza absolwentów którzy nie tylko biedy nie cierpią ale w wielu przypadkach pławią się w dobrobycie, jakby to określili ojcowie jezuici z ośrodków niekoniecznie australijskich powinni poczuwać się w obowiązku do spłacania długu wdzięczności. Tak więc niekoniecznie sam fakt tego że ktoś pławi się w dobrobycie jest podstawą do tego aby przynajmniej niewielki szlachetny kamień przesłać do Katedry Wawelskiej ale fakt uczuciowego związku ze swą Alma Mater a przez to z jej Fundatorką może stanowić powód to tego aby piękny szmaragd czy też przecudownie połyskujący oszlifowany rubin wysłać do szkatułki Jadwigowego ołtarza, znajdującej się w Katedrze Wawelskiej. Nie trzeba chyba podpowiadać tym innym, którzy tak bardzo wiele zawdzięczają dziełom św. Jadwigi Królowej, w tym także osobom stanu duchownego, o tym że nawet niewielkie wyrzeczenie i zakup nawet średniej wielkości topaza to wielki wkład w spłacaniu długu wdzięczności. Mamy nadzieję że ojciec Rydzyk, którego piękna inicjatywa utworzenia szkoły medialnej, a która zakotwiczona jest w Jadwigowym dziele Akademii Krakowskiej, będzie jedną z pierwszych osób duchownych, która bez utyskiwania i żalu za ‘ograbieniem’ mas głodujących zapoczątkuje prawdziwie szlachetny gest przeznaczając na budowę Jadwigowego ołtarza niewielki ametyst, oczywiście ze swych prywatnych oszczędności. Bardzo liczymy na arcybiskupa Michalika a w szczególności na piewcę jasnogórskiego wizerunku ks. dr Skubisia. W przypadku ks. red. Skubisia warto by mu przypomnieć o długu wdzięczności nie tylko pracowników ‘Niedzieli’ w stosunku do św. Jadwigi Królowej, gdyż to właśnie jej rodzina jak też ona sama wniosła bardzo duży wkład w rozwój kultu Maryjnego w Polsce, w tym także samego częstochowskiego klasztoru. I jeszcze pamiętajmy o tym że nawet niewielka perła złożona na ołtarzu może znaczyć więcej aniżeli wszelkiego rodzaju inicjatywy tej czy innej ponadnarodowej organizacji.

 

 

 

 

Address:

The Queen Jadwiga Foundation

P.O. Box 654, Toorak, VIC 3142

Australia